*2 dni później*
Leon
Leon

"Violetta jest bezpieczna. Jak będziesz chciał ją zobaczyć to dzwoń"Ta dziewczyna czasami serio nie myśli. Jeszcze się pyta, czy chcę zobaczyć Violę?! Pff. Od razu do niej zadzwoniłem.
- Już się stęskniłeś? - spytała z poirytowaniem Francesca
- Już na początku musisz zadawać głupie pytania? - odpowiedziałem z takim samym tonem.
- Wiesz, chciałam ci powiedzieć, gdzie jesteśmy, ale widzę, że na to nie zasłużyłeś.
- Dobra, przepraszam.
- Od razu lepiej. Wiesz, gdzie mieszka mój brat? Na granicy Buenos Aires.. - nie dokończyła, bo jej przerwałem:
- Gdzie?! Jak wy tam tak szybko dojechałyście?!
- Możesz mi nie przerywać?! - krzyknęła do słuchawki - Ekhem.. Więc przyjedź pod dom Luki, a potem powiem ci co dalej.
- Dobra. Postaram się dojechać jak najszybciej
- Nikt nie mówił, że będziemy na ciebie czekać - droczyła się.
- Zabawne. Violetta już pewnie nie może się doczekać, aż mnie zobaczy.
- Jaki skromny.. Dobra muszę kończyć. Do zobaczenia - powiedziała i się rozłączyła.
Francesca

- Czujesz się lepiej? - spytałam wchodząc do pokoju Violi
- Tak.. trochę - spróbowała się uśmiechnąć.
- Chodź tu - powiedziałam i mocno ją przytuliłam - Podjęłaś dobrą decyzję. Inaczej już nigdy byś nas nie zobaczyła.
- Wiem.. Ale martwię się o tatę.. Jeśli on nie poradzi sobie beze mnie? - w jej oczach zaczęły pojawiać się łzy
- Czy on myślał o tobie, jak kazał ci wyjeżdżać? Wiedział, że masz tu życie, ale nie zważał na to. Więc dlaczego ty masz się nim przejmować?!
- Nie wiem, Fran. Nie wiem. - powiedziała i zakryła twarz rękoma. - Dziękuję, za to, że jesteś obok mnie. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła.
- Ja też nie wiem - uśmiechnęłam się - Dobrze, a teraz lepiej się szykuj, bo niedługo będzie tu Leon.
- Co?! Dopiero teraz mi mówisz?! - od razu się zerwała. - Muszę się naszykować! - krzyknęła i wybiegła do łazienki.
Chociaż trochę się ożywiła. Dobrze zrobiłam, że zadzwoniłam po jej chłopaka. Mam nadzieję, że jak przyjedzie wróci do niej życie.
Marco

- Marco? Kochanie, czemu dzwonisz? - wydawała się zdziwiona
- Jeszcze pytasz? Nie odzywasz się do mnie dwa dni! Martwię się o ciebie!
- Kotku jestem cała, nie przejmuj się. Ale na razie się nie zobaczymy.. Muszę pomóc przyjaciółce.
- W czym?
- Za dużo by mówić. Opowiem ci, jak wrócę do mojego domu.
- Mogę chociaż wiedzieć kiedy?
- Postaram się do końca tego tygodnia.. Na razie nie mogę zostawić Violi samej. Przepraszam, muszę kończyć. Kocham cię! - rozłączyła się.
O co jej może chodzić? Musi pomóc w czymś Violettcie? Zresztą jej też nie ma. Mam nadzieję, że nie obraziła się za to, że nie powiedziałem jej, że jestem bratem Leona.. Właśnie! Leon! Może on coś wie! Wątpię tylko, żeby chciał, ze mną rozmawiać.. Pewnie teraz mnie nienawidzi.. Ale to nie moja wina, że rodzice ukrywali przed nami przez ten cały czas, że mamy rodzeństwo.. Mimo wszystko spróbuję może akurat odbierze..
Wybrałem jego numer. Po 5 sygnałach miałem już się rozłączać, ale usłyszałem głos w słuchawce:
- Czego chcesz? - spytał oschłym tonem
- Wiesz, gdzie jest Francesca? - od razu przeszedłem do rzeczy
- Może.
- Mógłbyś być tak miły i mi powiedzieć?
- A jak nie to co?
- Cholera! Musisz się na mnie mścić za to, że rodzice nie mówili nam, że mamy brata?! To nie moja wina! Ja tak samo nic nie wiedziałem, ale do ciebie nic nie mam!
- Czyli ty też nic nie wiedz.. - nie dokończył, bo coś przerwało rozmowę. Czy wszystko musi być przeciwko mnie?! Najpierw Fran się nie odzywała, a jak w końcu do niej zadzwoniłem nie powiedziała mi, gdzie jest! Mam tego dość!
Leon

Zapukałem do drzwi i od razu ujrzałem moją dziewczynę
- Leon! - krzyknęła i rzuciła się na mnie
- Violuu. Uważaj, bo mnie udusisz - zaśmiałem się.
- Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że przyjechałeś. - uśmiechnęła się - Kocham cię.
- Ja ciebie też - odpowiedziałem i ją pocałowałem.
___________________
Nie mam weny ani czasu, więc od razu przepraszam za błędy :<
PS. Następny rozdział nie będzie za szybko, chyba, że dostanę nagły przypływ weny. Postaram się napisać do środy ;)
Uroczo *-*
OdpowiedzUsuńA ja nienawidzę Leonetty, ale cicho xd
Ja nie mogę xd spoko xd A Jortini lubisz?
Usuńwww.jortini-only-love.blogspot.com