2.03.2014

Rozdział 1 - Tak zaczęła się nasza historia

pokój Violetty


Violetta
Już za 2 dni urodziny Leona, a my dalej nic nie zorganizowaliśmy. Muszę zadzwonić do Fran, może ma już jakiś pomysł.
- Halo? Violu? Co się stało? - spytała przyjaciółka
- Hej Fran. Wiesz już co zrobimy na urodziny Leona?
- Nie za wiele. Chłopcy coś wymyślili i nie chcieli mi nic powiedzieć. Mówili tylko, żebyśmy się nie przejmowały, bo oni wszystko zorganizują. I prosili, żebym zabrała ciebie ze sobą.
- Mam nadzieję, że nie zrobią nic głupiego.. Ale niech będzie trzeba im zaufać. A właśnie, masz może ochotę na babski wieczór? Ja, ty i Cami. Muszę wam powiedzieć coś ważnego.
- Jasne, ale tata ci pozwoli?
- Nie ma go w domu, Wróci dopiero za tydzień. A Olga i Ramallo mi nie zabronią.
- Okej. To przyjdę z Cami o 17.00. Do zobaczenia!
Dzisiaj powiem moim przyjaciółkom, że podoba mi się Leon.. Nie umiem tego przed nimi ukrywać. I tak się już domyślają. Patrzą na mnie dziwnie, gdy spoglądam na niego i się uśmiecham.. A po drugie chcę, żeby ktoś wiedział. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie mam u niego żadnych szans..

dom Leona

Leon

Cholera. Już 10. Miałem być na torze godzinę temu. Lara znowu będzie się wściekać, że się spóźniam. Czasami serio żałuję, że akurat ona jest moja dziewczyną. Wołałbym być z...Violettą? Nie. Nie. Leon ogarnij się.. Nie wiem czemu tak myślę, ale odkąd zobaczyłem Violettę od razu mi się spodobała. Mimo tego, że było mi dobrze z Larą. Właśnie.. było. Teraz wszystko zaczęło się psuć. Lara wszędzie za mną chodzi i pilnuje żebym tylko nie spotkał się z Violą. Wszystko stało się po tym, jak nas przyłapała na ławce w parku. Zrobiła mi taką aferę, jakby zobaczyła, jak się całuję z inną. Tak serio to tylko pomagałem Violettcie w napisaniu piosenki. Mimo wszystko taktowałem to jako.. randkę? 
Z zamyśleń wyrwał mnie telefon. To Andreas. Ciekawe co znowu chce..
- Leon?! Chodź szybko na tor! Przyjechał sponsor i już długo na ciebie czekamy! Jak nie będziesz za 10 minut Lara cię zabije! 
- Stary spokojnie. Zaraz będę.
- Spokojnie?! - Lara wyrwała telefon Andreasowi - Jak mam być spokojna?! Czekam na ciebie już od godziny! Zaspałeś, bo śniła ci się Violetka?! Masz tu być!
- Co ty wygadujesz Lara?! 
- Myślisz, że nie widzę, jak się na nią patrzysz?! Nie jestem ślepa Leon. Na pierwszy rzut oka widać, że ci się podoba!
- Nie mam zamiaru się z tobą kłócić przez telefon! Zaraz będę na torze. Nara.
Szybko się rozłączyłem. Nie miałem ochoty dalej jej słuchać. Na razie lepiej się pospieszę, bo nie będę miał życia.

godzina 17:00 - Dom Violetty

Francesca

- No Violu, a teraz mów czemu chciałaś, żebyśmy przyszły do ciebie? - zachęciłam przyjaciółkę.
- Muszę wam coś powiedzieć.. Coś związanego z Leonem.. - odpowiedziała.
- Podoba ci się, prawda? - spytała Cami
- Skąd ty..?
- Kochana jesteśmy twoimi przyjaciółkami, jak mogłyśmy nie zauważyć twoich maślanych oczu, które do niego robiłaś? - powiedziałam
-.. Aż tak to widać?
- Tak! - powiedziałam jednocześnie z Cami i zaczęłyśmy się śmiać.
- Nie mogłyście wcześniej powiedzieć?! Nie musiałabym tego trzymać w sobie przez tak długo! - Viola udawała obrażoną, a po chwili rzuciła w nas poduszką.
Tak zaczęła się bitwa. Trwała chyba godzinę. Cały czas się śmiałyśmy.Potem poszłyśmy oglądać film. Wybrałyśmy komedię. Dziewczyny usnęły, więc nie wiedziałam co robić. Trochę mi szkoda Violi, bo myśli, że Leon nic do niej nie czuje. Nie wiem, czy mam jej mówić, że on tak samo jak ona jest w niej zakochany..

tor motocross'owy

Leon
Jak zszedłem z motoru czekała na mnie Lara. Nie miałem ochoty z nią rozmawiać, ale wybór nie należał do mnie. Nie wiem jak długa gadała mi o tym, że jak jeszcze raz się spóźnię to mogę znaleźć sobie innego mechanika. 
- Halo? Leon? Słuchasz mnie? Czy znowu myślisz o Violettcie? - spytała?
- A jeśli tak to co? Wiesz co? Cały czas wymyślasz coś, żeby się kłócić. Mam tego dość. Koniec z nami Lara. Przykro mi.
- Co? Koniec z nami? Czy ty żartujesz?! A zresztą.. Leć do swojej "ukochanej!" - wykrzyczała i uciekła z płaczem.
Może jednak źle zrobiłem.. Nie powinienem jej tak ostro traktować.. Ale już się stało.. Teraz muszę się tylko zebrać na odwagę i powiedzieć Violettcie, co do niej czuję.. Ale to nie ma sensu. Ona na pewno myśli o mnie tylko jak o przyjacielu i mnie odrzuci..

_____________________
Wyszedł mi jakiś długi ;oo I cały bezsensowny xd Nawet nie wiem, co piszę, ale niech już będzie. Potem zmienię tytuł i trochę go poprawię. 

6 komentarzy:

  1. tak szybko się dzieje. XD
    Fajnie, fajnie, fajnie <3
    Zaczęłaś niedawno :O
    Nieźle Ci idzie jak pierwszy raz... Mój pierwszy rozdział to był niewypał sezonu XD
    Lecę do 2
    Pozdrawiam
    Lodo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szybciutko się akcja rozwinęła <3
    Ojojoj...
    Nie wiem czemu "ojojoj", ale to się wytnie xd
    Leonara? Yyy... NIE!
    NIENAWIDZĘ!
    Ale to już koniec tortur ;-;
    Leonetta się szykuje <3

    Marthy ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyno, piszesz serio genialnie <3 JAK ROBISZ ŻE MASZ TYLE WYŚWIETLEŃ?
    Heh ;) Należy Ci się :*
    Zapraszam do mnie www.jortini-only-love.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz talent! Nic innego z siebie nie wycisnę, ponieważ tak mnie zachwyciłaś!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz - tak niewiele trzeba, by wywołać uśmiech ♥