16.03.2014

Rozdział 10 - Ma się ten urok.

Federico

Już trzy godziny siedzę u Cami. Dziewczyna nie chce mnie wypuścić i mówi, że wyjdę dopiero wtedy, jak jej wszystko opowiem. Zawsze była uparta.. Spytała mnie już dosłownie o wszytko: jak mi się żyło, czemu nie dzwoniłem, czy mam dziewczynę.. Z tym ostatnim chwilę się zawahałem, ale w końcu odpowiedziałem:
- Czemu pytasz? Może jesteś chętna? - mówiłem z figlarnym uśmieszkiem
- Śmieszny jesteś. - odpowiedziała z poirytowaniem. - Po prostu jedna z moich "znajomych" jest tobą zainteresowana.
- Serio? A mógłbym wiedzieć która? - modliłem się w myślach, żeby to była Fran.
- Ludmila.
- Aha.. - odrzekłem zawiedziony - Ale czy to nie ta blondyna, która myśli, że jest najważniejsza w studio?
- Tak. To ona. A właśnie jeśli o studio mowa, masz zamiar się znowu zapisać? I wiesz kiedy Fran i Viola wracają?
- Jeszcze nad tym nie myślałem. A co do dziewczyn muszą jeszcze pobyć trochę w ukryciu, a potem tu wrócą. Nauczyciele o wszystkim wiedzą, więc ich nie wyrzucą.
- Skąd ty o wszystkim wiesz?
- Gadałem dzisiaj z Violettą i mi opowiedziała. Ma się ten urok. - zaśmiałem się.
- No wiesz, na mnie jeszcze nigdy nie zadziałał.
- Widocznie nie masz gustu.
- Pff! Idiota! - krzyknęła.
- Mała, żartowałem..
- To nie było śmieszne! I nie nazywaj mnie mała! ..
- Dobra.. Skoro nie chcesz ze mną gadać to ja wychodzę. Jak ci przejdzie możesz dzwonić.
- Spadaj! - krzyknęła, gdy już wychodziłem.
Wreszcie udało mi się uciec. Myślałem już, że ta chwila nigdy nie nadejdzie..
Przez ten czas zdążyło zrobić się ciemno. Muszę wracać do domu. Szedłem do samochodu, ale cały czas czułem, jakby ktoś mnie obserwował. Postanowiłem się odwrócić i zobaczyłem Ludmilę! Dziewczyna stała z szeroko otwartymi oczami i patrzyła się na mnie.
- Mam coś na twarzy czy co? - spytałem poirytowany
- C-co? Nnie.. - odpowiedziała cała czerwona. Czy to aby na pewno ta sama Ludmiła, którą znałem?
- Dobra nie mam czasu. Muszę spadać. Narka. - nie miałem ochoty z nią gadać. Nawet jeśli się zmieniła, nie lubię jej. Zawsze chciała szkodzić Violettcie, więc nie rozumiem dlaczego miałbym ją tolerować.
- Jak śmiesz tak do mnie mówić?! Czy ty wiesz kim ja jestem?! - nie słuchałem jej dłużej i wsiadłem do samochodu. Zapaliłem silnik i przejechałem obok niej, nie zwracając na nią uwagi.

*następnego dnia*

Violetta

Fran jeszcze nie wróciła, a Fede cały czas śpi. Nie mam co robić.. Dlaczego Leon  musiał już wracać do domu? Chcę już być w Buenos Aires i znowu chodzić do studia. Nienawidzę siedzieć w ciszy. Zresztą.. nie muszę dawać Federico spać.. Pójdę go obudzić!
Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Po chwili byłam w jego pokoju. Chłopak słodko spał. Jakby to był Leon obudziłabym go buziakiem, ale skoro to nie on to może..
Skoczyłam na chłopaka. Najpierw cholernie się przestraszył, a potem zaczął na mnie wrzeszczeć.
- Czy ty jesteś mądra?! Wiesz która godzina?! Ja tu prawie zawału dostałem!
- Fede. Musiałam! - ledwo wydusiłam te słowa. Cały czas się śmiałam.
- No wiesz! Miałem dla ciebie wiadomość, ale teraz ci jej nie powiem. - strzelił focha
- Jakbyś tyle nie spał nie musiałabym tego robić! - pokazałam mu język
- Aha, czyli mam ci nie mówić?
- Dobra. Zamieniam się w słuch.
- Zgadnij komu podoba się twój kuzyn?
- Pewnie większości dziewczyn. - zaśmiałam się
- Tobie też? - droczył się
- Nie. - odpowiedziałam całkiem poważnie
- Dobra, przejdźmy do rzeczy. Podobam się Ludmile.
- Co?! Żartujesz?!
- Nie. Camila mi wczoraj powiedziała.
- Chyba nie mówimy o tej samej dziewczynie. Ludmiła to "supernowa", która nigdy by się nie zakochała.
- No widzisz. Nawet ona uległa mojemu urokowi. - oboje wybuchnęliśmy śmiechem.

___________________________________
Dzisiaj krótszy rozdział, bo nie ma sensu tego dalej pisać xd Wiem, że nie jest on najlepszy, ale wybaczcie mi. Po prostu nie mam weny ;-;
Nie wiem, kiedy napiszę następny.. Może jutro, albo za tydzień ;_; Ale dla pewności: nawet jak nie będę dodawać rozdziałów, a nie pojawi się post o zawieszeniu bloga, oznacza to, że nie mam pomysłów, a nie chcę zarzucać was gniotami, albo rozdziałami na dwa zdania.

2 komentarze:

  1. Fedemila *-*
    Zrób im coś xD
    Teraz wpadłam na bloga
    Super!
    Nie przestawaj pisać bo dobrze ci idzie :D
    Kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Taak kocham te twoje rozdzialiki <3
    Tagg bardzo bardzo ^^
    Lece czytać dalej :*
    Pozdrawiam
    ~ Gabuu Verdas ♥

    OdpowiedzUsuń

Komentarz - tak niewiele trzeba, by wywołać uśmiech ♥